Logo
Logo

Rozsyp to wiosną pod malinami, a latem nie nadążysz zbierać owoców

Wiosna to czas, kiedy natura budzi się do życia, a my, ogrodnicy, z utęsknieniem rozpoczynamy sezon. Maliny, te słodkie, soczyste owoce, są jednym z najbardziej pożądanych skarbów naszych ogrodów. Aby jednak cieszyć się ich obfitym plonem, kluczowe jest odpowiednie nawożenie. Jeśli zadziałacie teraz, Wasze krzaki malin będą uginać się od owoców. Przygotujcie się na sezon pełen zbiorów, który przekroczy najśmielsze oczekiwania.

3 terminy i zasady nawożenia malin, by obficie owocowały 

Uprawa malin w ogrodzie nie jest skomplikowanym zadaniem. Przed posadzeniem krzewów malin należy poznać ich wymagania, a później wystarczy pamiętać o kilku zabiegach pielęgnacyjnych. Wśród nich, najważniejsze jest nawożenie – to klucz do sukcesu dla każdego ogrodnika marzącego o słodkich i soczystych owocach. Aby maliny obrodziły obficie, należy pamiętać o trzech kluczowych terminach i zasadach nawożenia:

  1. Na początku wegetacji, wczesną wiosną – to czas, kiedy maliny potrzebują siły do rozwoju pędów. Idealny nawóz na ten okres to ten bogaty w azot, który wspomaga rozwój części zielonych i korzeni.
  2. Na przełomie maja i czerwca – kiedy maliny zaczynają kwitnąć. W tym czasie warto sięgnąć po nawozy bogate w fosfor, wspierające dojrzewanie owoców.
  3. Pod koniec sierpnia, po zakończeniu owocowania – aby pomóc roślinom przygotować się do zimy. Nawożenie fosforem i potasem w tym terminie ma kluczowe znaczenie dla przyszłorocznych plonów.

Najlepszy wybór dla malin wiosną – rozsyp te nawozy naturalne

Wiosna to kluczowy moment dla malin, kiedy odpowiednie nawożenie może zadecydować o obfitości i jakości zbiorów. Wybór naturalnych nawozów jest nie tylko korzystny dla zdrowia roślin, ale również wspiera zrównoważony rozwój ogrodu, dbając o jego mikroklimat i strukturę gleby. Wśród wielu opcji, dwa rozwiązania wyróżniają się szczególnie: obornik bydlęcy i kompost.

Obornik bydlęcy – naturalny booster wzrostu

Obornik bydlęcy, zarówno w postaci przekompostowanej, jak i granulowanej, jest bogaty w azot, fosfor i potas, a także mikroelementy takie jak magnez czy wapń, obornik wspomaga wzrost roślin, ich ukorzenienie oraz kwitnienie, co przekłada się na obfitość owoców. Jest doskonały na początku sezonu, gdyż jego zastosowanie przed rozpoczęciem wegetacji pozwala na stopniowe uwalnianie składników odżywczych, które będą wspierać maliny przez cały sezon. Jest to szczególnie ważne w początkowej fazie wzrostu, kiedy rośliny "budzą się" po zimie i potrzebują dodatkowego "paliwa" do intensywnego rozwoju.

Kompost – złoto ogrodnika

Kompost to kolejny naturalny nawóz, który zasługuje na szczególną uwagę jeśli chodzi o nawożenie malin wiosną. Tworzony z resztek roślinnych, skoszonej trawy, liści, a nawet kuchennych odpadów organicznych, kompost jest prawdziwym "złotem ogrodnika". Dostarcza nie tylko składników odżywczych, ale również poprawia strukturę gleby, zwiększając jej żyzność i zdolność do zatrzymywania wody.

Warto wiedzieć – szybka pomoc dla malin z... gnojówkami

Gnojówka z pokrzyw lub żywokostu to naturalny i skuteczny sposób na szybkie dostarczenie malinom potrzebnych składników. Gnojówka z pokrzywy, bogata w azot, jest idealna na wczesną wiosnę, natomiast gnojówka z żywokostu, będąca źródłem fosforu, sprawdzi się latem i jesienią. Oba te preparaty są łatwe w przygotowaniu i stosowaniu, a ich efekty szybko są widoczne na roślinach.

Regularne nawożenie malin jest kluczem do uzyskania pysznych, dużych owoców. Wypróbujcie różne metody i przekonajcie się, które z nich najlepiej sprawdzają się w Waszym ogrodzie. Niech ten sezon ogrodniczy przyniesie Wam rekordowe zbiory malin, które będą radością nie tylko dla Was, ale i dla Waszych bliskich.


Zdjęcie tytułowe: Наталья Дорожкина, Celt Studio / AdobeStock

Autor
Rozsyp to wiosną pod malinami, a latem nie nadążysz zbierać owoców
Rozsyp to wiosną pod malinami, a latem nie nadążysz zbierać owoców
Maja Wiśniewska

Zapalona ogrodniczka, mimo braku formalnego wykształcenia, wykazuje się ogromną pasją i bogatym doświadczeniem zdobytym przez lata praktyki w ogrodzie. Jest uzależniona od kupowania nowych roślin i eksperymentowania z ich uprawą. Ma także bzika na punkcie zwierząt domowych, które choć demolują jej ogród, uczą cierpliwości i kreatywności w projektowaniu przestrzeni przyjaznych zarówno florze, jak i faunie.

Tagi
 
Powiązane tematy
Zwiń Pokaż więcej (1)

Komentarze

Dodaj komentarz
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Może będziesz pierwsza/-y? Zajrzyj na Forum ZielonyOgrodek.pl