Logo
Logo

Dlaczego jest coraz mniej motyli?

Żyją od kilku dni do niemal roku; mimo bajecznie kolorowych skrzydeł potrafią się szybko i skutecznie maskować. Choć mamy w Polsce ponad 150 gatunków motyli dziennych, to by niektóre spotkać, trzeba mieć coraz więcej szczęścia – mówi lekarz neurolog i przyrodnik, Adam Warecki.

Trzeba coraz więcej szczęścia, by spotkać niektóre motyle

W Polsce żyje nieco ponad 150 gatunków motyli dziennych (Rhopalocera). Część z nich występuje dość pospolicie i można je spotkać właściwie w każdym środowisku – na wsiach i w miastach, pod lasami, w górach czy środowiskach podmokłych, inne widywane są bardzo rzadko.

W Polsce żyją też motyle mające upodobania do bardzo konkretnych siedlisk, jak choćby gatunki górskie, np. górówki czy dostojka pales, które pojawiają się wyłącznie w Tatrach albo Sudetach. Z kolei motyle środowisk suchych i piaszczystych, np. skalnik statilinus czy skalnik semele, najłatwiej jest spotkać w pobliżu poligonów czy na wydmach – opowiada Adam Warecki, autor atlasu „Motyle dzienne Polski. Atlas bionomii”.

Jeszcze inne, choćby przeplatka aurinia czy dostojka eunomia, związane są z roślinnością higrofilną, porastającą bory bagienne, łąki zmienno-wilgotne czy torfowiska. „Ta grupa ma największe problemy, gdyż ludzie często chcą meliorować łąki, zalesiać ziemię, dostawać dopłaty i zarabiać, a taka polityka nie służy motylom środowisk podmokłych. Dlatego są one w Polsce ustawowo chronione, podobnie jak i w większości krajów europejskich” – tłumaczy przyrodnik. I dodaje, że skuteczna ochrona motyli nie powinna dotyczyć poszczególnych gatunków, tylko raczej typów krajobrazów, w jakich one żyją, rozmnażają się i gdzie rozwijają się gąsienice.

dlaczego jest coraz mniej motyli niepylak apollo fot. Hans Braxmeier Pixabay
Fot. Hans Braxmeier/Pixabay
Jeszcze do niedawna niepylak apollo (Parnassius apollo) był częstym gościem łąk i ogrodów. Dzisiaj w wyniku nadmiernej chemizacji i działania kolekcjonerów ten największy polski motyl dzienny spotykany jest bardzo rzadko!

Gdzie można zobaczyć motyle?

Pewne środowiska, takie jak obszary nieurodzajne, nietrakcyjne dla gospodarki rolnej czy leśnej, pozostaną najprawdopodobniej wolne od intensywnej ingerencji człowieka. I tam motyle mają szansę przetrwać” – mówi przyrodnik, który bierze udział w ochronie zagrożonych gatunków motyli, jest członkiem Wojewódzkiego Zespołu Eksperckiego Podkarpacia i współautorem pracy o motylach chronionych w ramach obszarów Natura 2000 na Podkarpaciu.

Niestety, wiele jest miejsc, w których przetrwaniu motyli zagraża aktywność człowieka, który sadzi las, kosi łąkę, wypala trawę, melioruje… A czasami szkodzi właśnie ludzka bezczynność, kiedy w jej efekcie łąki zarastają lasem. Wtedy motyle również się stamtąd wynoszą”.

Kiedy zaczynałem przygodę z motylami w latach 70., wszędzie było ich pełno – w ogródkach wokół domów, nawet w miastach. Dzisiaj całkowicie tam nie wyginęły, choć jest ich niestety naprawdę bardzo mało. Setki motyli giną z powodu szybko jadących samochodów, czego przecież trudno uniknąć” – zauważa Adam Warecki.

Motyle najlepiej jest podglądać w okolicach zróżnicowanych pod względem roślinności i cech krajobrazu, gdzie miejsca suche sąsiadują z wilgotnymi, zdarzają się skały czy pagórki. W skali Polski wyraźnie więcej motyli można spotkać na wschód, niż na zachód od Wisły.

Do obserwacji motyli polecam obszary atrakcyjnego Beskidu Niskiego, wspaniałe Roztocze, piękne Polesie, Puszczę Knyszyńską czy Białowieską, a bardziej na północ Puszczę Augustowską, gdzie żyje endemiczny w skali naszego kraju mszarnik jutta” – wylicza Warecki.

Jaka jest funkcja motyli w ekosystemie?

Podobnie jak inne owady, odwiedzają one kwiaty i je zapylają, choć ich rola jest tu o wiele skromniejsza, niż w przypadku trzmieli czy pszczół. Są jednak gatunki roślin, jak np. wiciokrzew czy kielisznik, których kwiaty przystosowały się specjalnie do zapylenia przez motyle. Ich gąsienice stanowią pokarm dla drapieżników i pasożytów.

Adam Warecki zauważa również, że ważny i popularny dawniej szkodnik upraw – bielinek kapustnik – zniknął dziś z ogródków, działek i pól uprawnych, gdzie masowo stosuje się środki ochrony roślin.

Był to chyba jedyny w Polsce motyl dzienny, któremu towarzyszyła wyjątkowo zła sława. Dziś raczej nie zobaczymy gąsienic bielinka na działkach czy polach. Motyle te żyją jeszcze z dala od ludzi, a jaja składają na dziko rosnących roślinach spokrewnionych z kapustą. Częściej można za to spotkać inne bielinki, np. rzepnika czy bytomkowca, które są mniejsze od kapustnika” – mówi.

Jak długo żyją motyle?

Motyle uważa się czasami za symbol kruchości i krótkotrwałości życia. W zależności od gatunku, czas ich życia wynosi zazwyczaj ok. 2-3 tygodni. Wśród motyli dziennych są nawet takie, które żyją ok. 5 dni, np. niektóre modraszki. Są też jednak i takie, które żyją 10-11 miesięcy – zauważa przyrodnik. Mogą przetrwać tak długo, ponieważ zimę spędzają w postaci dorosłej, tzw. imago. Rekordzistami pod tym względem są latolistek cytrynek, którego spotykamy już w lipcu – i przeżywa do czerwca następnego roku.

Podobnie jest z rusałkami, wśród których prawie wszystkie, z wyjątkiem rusałki kratkowca (który zimuje w postaci poczwarki), spędzają zimę już w postaci motyla. Latolistki cytrynki zimują w parkach czy rzadkich lasach, ukryte pod liśćmi, natomiast rusałki spędzają zimę ukryte w piwnicach, szopach, na strychach, w dziuplach, składach drewna itp. Schronienie opuszczają wczesną wiosną, za której zwiastuny uchodzą.

Teoretycznie więc te same osobniki, które latają teraz, możemy spotkać wiosną – mówi Adam Warecki.

Barwy maskujące

Barwy maskujące kojarzą się głównie z motylami nocnymi zwanymi ćmami, które dzięki deseniowi na skrzydłach potrafią się idealnie zlać z kolorem skały czy stopić z korą drzew.

Motyle dzienne też potrafią się maskować. Wystarczy, że złożą skrzydła, jak na przykład rusałka ceik, który przypomina uschnięty liść. Niewidoczne stają się wtedy jaskrawe i barwne wzory z górnej części skrzydeł, a motyl prezentuje spodnią ich stronę, utrzymaną w bezpiecznych i stonowanych barwach, dzięki którym nie rzuca się w oczy drapieżnikom i może bezpiecznie spędzić noc czy przezimować. Zjawisko mimetyzmu, czyli upodabniania się do otoczenia, jest u motyli dziennych w Polsce bardzo częste. Nasze gatunki nie stosują za to mimikry, która polega na upodabnianiu się barwą do innych zwierząt, niebezpiecznych, jadowitych bądź niesmacznych, żeby zniechęcić do siebie głodne drapieżniki” – mówi Adam Warecki.

tekst: Anna Ślązak, PAP – Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pl,
zdjęcie tytułowe: Suzanne Rowcliffe Pixabay

Tagi
 
Powiązane tematy
Zwiń Pokaż więcej (1)

Komentarze

Dodaj komentarz
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Może będziesz pierwsza/-y? Zajrzyj na Forum ZielonyOgrodek.pl